Wrocław, 28.03.2012.
Kim jesteście? Czy
możecie krótko opisać czym jest Konwent Narodowy Polski?
Może najpierw powiem kilka słów o historii samego Konwentu.
Formuła Konwentu Narodowego Polski została w całości
wypracowana we Wrocławskim Komitecie Patriotycznym, przybierając ostateczny
kształt, pod koniec 2011 roku. Przy jej tworzeniu wykorzystano dwuipółletnie
doświadczenia Komitetu w tworzeniu i konsolidacji środowisk
patriotyczno-narodowych oraz mądrość wielu naszych Członków, których wkład
trudno w tym dziele przecenić.
Po przyjęciu Formuły Konwentu przez zgromadzenie
Wrocławskiego Komitetu Patriotycznego w dniu 24. października 2011 roku,
ogłoszono ją w Organie Informacyjnym WKP „PATRIOTA” z dnia 5. listopada.
Publicznie po raz pierwszy zaprezentowano Formułę Konwentu Narodowego Polski na
spotkaniu przedstawicieli środowisk patriotycznych w Łodzi, zorganizowanym pod
patronatem Porozumienia Łódzkiego, które, z inicjatywy Członka Grupy
Inicjatywnej Wrocławskiego Komitetu Patriotycznego, zostało przekształcone w I
Konwent Narodowy Polski:
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/historia/item/785-porozumienie-%C5%82%C3%B3dzkie-propozycja-dzia%C5%82a%C5%84
Czym jest Konwent?
Najprościej można powiedzieć, że jest to autentyczne,
oddolne zgromadzenie Polaków, wolne od jakichkolwiek powiązań, czy zależności
partyjnych, budowane u samych Narodowych Podstaw przez Polskich Patriotów,
świadomych swoich powinności wobec Ojczyzny. Ich udział w tym trudnym
przedsięwzięciu nie ma jednak służyć jakiejkolwiek formie personalnej promocji
czy zajmowaniu uprzywilejowanych pozycji na przyszłych listach wyborczych -
chociaż nie ukrywam, że jako Obywatel Rzeczypospolitej jestem żywotnie
zainteresowany tym, aby Konwent przyczynił się również do wyłonienia jak
najlepszej Reprezentacji Narodu Polskiego - tylko koncentrować się na służebnej
roli wobec koniecznych potrzeb organizacyjnych Materii Narodowej, i to zarówno
tu w Polsce, jak i poza jej granicami.
Konwent Narodowy Polski odrzuca w tym względzie
jakiekolwiek kategoryzowanie Polaków, na tych mieszkających w kraju, i tych na
obczyźnie. Każdy Polak, niezależnie od tego, gdzie przyszło mu żyć, jest dla
nas wartością nadrzędną, która nie podlega lichwiarskiej dewaluacji, i która
powinna stanowić najważniejszy punkt odniesienia przyszłego ustroju wolnego i
silnego Państwa Polskiego. Starałem się to ostatnio wyraźnie podkreślić w
„Odezwie do Polonii na świecie” i mówię o tym przy każdej nadarzającej się
okazji;
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/historia/item/880-konwent-narodowy-polski-odezwa-do-polonii-na-%C5%9Bwiecie
Koncepcja Konwentu wyrasta ze świadomości, iż aby cokolwiek
zmienić, musimy, w myśleniu o Państwie Polaków, wrócić do absolutnych podstaw,
gdyż pospolite kłamstwa i, zakrojona na niespotykaną skalę, medialna
manipulacja, tak bardzo przytłoczyły już świadomość społeczną, że Polacy
zupełnie zatracili poczucie własnej wartości i przynależnej im pozycji. A
niepodważalna prawda jest taka, że Państwo istnieje z woli Narodu i całkowicie
od Niego zależy. Siła Państwa jest zaś wypadkową siły jego Obywateli; podobnie,
jak Jego wolność, wiara, honor, bogactwo i inne tego typu przymioty, które
swoje źródło mają w kondycji Polaków i ich rodzin. Dlatego w przeszłości, aby
zniszczyć Państwo Polskie, najpierw zawsze niszczono Polaków; zabijano ich,
zsyłano na katorgę, pozbawiano majątków i prawa głosu. Likwidowano możliwość
realnego wpływania Polaków na losy ich własnego Państwa, pozostawiając na ich
barkach jedynie ciężar jego utrzymania. Aż doprowadzono do stanu, który mamy
obecnie, czyli całkowitego zaboru – kradzieży Państwa przez antynarodowe siły,
które uzbroiły Je przeciwko Polakom, czyniąc z zainstalowanej, wrogiej
administracji coś w rodzaju zinstytucjonalizowanego wirusa, pasożytującego i
rozwijającego się z coraz większą intensywnością na słabnącym Organizmie
Narodowym, zatruwanym systematycznie toksynami, stanowionego i egzekwowanego
przez bakcyla, „quasi-prawa”, które całkowicie paraliżuje Jego zdolności
obronne.
W kontekście powyższych uwarunkowań, Konwent Narodowy
Polski jest również próbą stworzenia Polakom realnej możliwości
współdecydowania o swoim wspólnym losie i, wyłonienia spośród siebie,
autentycznie narodowej reprezentacji, a więc realizacji tego elementarnego
przywileju Suwerena, jakim jest decydowanie o biegu spraw w Państwie, którego z
kretesem zostali pozbawieni przez pakiet kontrolny, narzuconego „paktem
okrągłego stołu” systemu, zwany dla niepoznaki „ordynację wyborczą”.
Jak istotny jest to aspekt funkcjonowania Polskiego Narodu
i, jak niebezpieczny dla wrogich mu sił, niech świadczy przykład ostatnich
„wyborów” parlamentarnych, kiedy to, w końcowym, rozstrzygającym o ich
ważności, momencie, główna energia systemowej władzoopozycji skoncentrowana
była na zalegalizowaniu wyników tej antydemokratycznej farsy. Warto tutaj
przypomnieć, że gwarantowaniem prawdopodobieństwa tych rozstrzygnięć, w
nominalnie najbardziej patriotycznej części naszego społeczeństwa, zajęła się „jedyna partia opozycyjna”, która poprzez
sztab armii „mężów zaufania”, ostatecznie pozbawiła Naród jakikolwiek
wątpliwości czy złudzeń.
Ważną konsekwencją, płynącą z tych wypadków, musi być
ugruntowanie Polaków w przeświadczeniu, że już nigdy więcej nie powinni brać
udziału w podobnych machinacjach, których celem jest de facto pozbawianie ich władzy we własnym Państwie i, że nie mogą
już więcej oddawać głosów na podstawianych im figurantów, których jedyną
zasługą od dziesiątków lat jest jedynie to, że w zależności od aktualnych
potrzeb socjotechnicznych ich mocodawców, pełnią równie przekonująco, zarówno
obowiązki władzy, jak i opozycji, realizując przy tym, niezmiennie ten sam,
antypolski program.
Kandydaci, na których zdecydują się w przyszłości głosować
Polscy muszą być im znani i sprawdzać się w działaniu a nie w pustych
deklaracjach – inaczej nigdy nie wyswobodzimy się spod władzy antynarodowych
sił, które żywią się lekkomyślnością i niekonsekwencją polskich decyzji.
O tym, jak bardzo ważna i potrzebna jest w dzisiejszych
czasach idea Konwentu, niech świadczy fakt, iż otrzymujemy już nawet pierwsze
zgłoszenia akcesji z innych krajów, gdzie, podobnie jak w Polsce, polityczne
szajki postkomunistyczne, przeszły równie sprawnie od pozorów swoistego
ubóstwienia „ludu pracującego miast i wsi” do realizacji swoich prawdziwych
celów i, stojących u podstaw tej fikcji ideologicznej, zamiarów, którymi
okazały się; zniewolenie i wyniszczenie całych narodów, a przede wszystkim,
wyzucie ich z wypracowanego przez wieki majątku.
Widać więc, że oprócz organizacji i konsolidacji Narodu
Polskiego oraz przygotowania go do sprawowania należnej mu, nadrzędnej funkcji
politycznej, idea Konwentu może stanowić naturalną płaszczyznę zbliżenia
narodów, dla których chęć uwolnienia się spod dominacji systemu demokracji
totalitarnej, stało się równie ważnym, egzystencjalnym problemem i prawdziwym
wyzwaniem dla patriotycznych elit.
Dla osób, z którymi miałem okazję rozmawiać w tej sprawie,
bardzo istotnym było, że podobny impuls wychodzi właśnie z Polski, kraju,
który, dzięki swojej wielkiej historii i tradycji, jest gwarantem czystości
idei wolnościowych.
W tym miejscu wypada zaznaczyć, że środowiska narodowe w
różnych krajach, właśnie teraz, kiedy, stworzone i utrzymywane przez globalnych
wrogów ludzkości, tzw. lewice i prawice, całkowicie się skompromitowały, mają do
odegrania wielką, dziejową rolę, pod warunkiem jednak, że będą w stanie wznieść
się ponad orbitę doktrynalnych sporów i dokonać potrzebnego zjednoczenia.
Podsumowując te krótkie rozważania na temat
istoty Konwentu Narodowego Polski należy stwierdzić, że jest on swoistą antypartią, w której centrum znajduje się
Naród Polski, jego wola, organizacja i jego interes – i z tej perspektywy
postrzegane jest i analizowane położenie naszej Ojczyzny i cały międzynarodowy
kontekst funkcjonowania Państwa Polskiego.
Czym zajmuje się
KNP. Jakie podejmujecie działania?
Jak już wspomniano, Konwent Narodowy Polski zajmuje się
głównie trudnymi działaniami o charakterze organizacyjnym i konsolidacyjnym w
obszarze środowisk i ugrupowań określanych lub określających się mianem
narodowo-patriotycznych. Pozwala na to, zarówno jego otwarta formuła, jak i
zawarte w niej mechanizmy, gwarantujące zachowanie podmiotowości wszystkim
uczestnikom wysiłku konwentowego.
Realizując, jak najlepiej rozumiany, interes Narodu,
Konwent jest żywotnie zainteresowany zapoznaniem się z poglądami i inicjatywami
wszystkich Polaków i ich organizacji, w kraju i za granicą, oraz uświadomieniem
im konieczności wyłonienia i przygotowania swoich pewnych przedstawicieli,
którzy mogliby aktywnie włączyć się w zainicjowany już proces. Aby zatem
wypełnić należycie tę rolę, Konwent Narodowy powinien zidentyfikować i skupić
możliwie pełne spektrum Sił Patriotycznych, które tylko zebrane razem, mogą
stanowić skuteczną alternatywę antypolskiego miazmatu oraz duchowy i moralny
kapitał założycielski przyszłego Państwa Polaków.
Stąd też, głównym celem Konwentu Narodowego Polski jest
doprowadzenie do wielkiego Kongresu Patriotycznego, który poprzez swoją
autentyczną, zakorzenioną w Narodzie, reprezentację, mógłby przejąć na siebie
odpowiedzialność za losy Ojczyzny i podjąć próbę odzyskania Państwa dla Narodu
Polskiego, a następnie przeprowadzić jego gruntowną naprawę. Nie będzie tego w
stanie uczynić żadne pojedyncze środowisko czy organizacja, licytujące się
nieraz w przestrzeniach wirtualnych nawet najwznioślejszymi ideami czy
rewolucyjnymi programami odtworzenia rozszabrowanej państwowości.
W podejściu do tych elementarnych kwestii, Konwent Narodowy
wykazuje daleko idący pragmatyzm i konsekwencję działania, które powinny stać
się dzisiaj udziałem wszystkich Polaków. Naród Polski już dłużej nie może
tolerować, ani zdradzieckich, okrągłostołowych partii wraz z kordonem tworów,
które je zabezpieczają, ani nawiedzonych liderów quasi-patriotycznych bytów
kanapowych, którzy od lat mnożą w nieskończoność różnej maści grupki, służące
jedynie rozpraszaniu uwagi i energii Polaków, skutecznie odciągając ich od
potrzebnej samoorganizacji.
Poza tym, aby usystematyzować wysiłki, które podejmowane są
niejako na obrzeżu organizacyjnym, Konwent zmierza do wyłonienia kadry Zespołów
programowych, które zajęłyby się pogłębioną analizą obecnej sytuacji Polski, ze
szczególnym uwzględnieniem potencjału intelektualnego i dorobku Sił
Patriotycznych oraz przygotowały zręby koncepcji programowych dla przyszłych
decyzji politycznych.
Równolegle z wymienionymi wyżej działaniami, budowana jest
rozproszona Sieć Informacji Konwentowej, która umożliwia już dzisiaj docieranie
do Polaków z istotnymi dla Konwentu treściami, w różnych punktach w kraju i na
świecie, bez ryzyka, jakie niesie ze sobą funkcjonowanie pojedynczego źródła
przesyłania wiadomości.
Z jakich środowisk
się wywodzicie? Czy wasza inicjatywa jest przybudówką PiS mającą na celu skupić
elektorat narodowo - katolicki?
To dwa bardzo ważne pytania.
Środowiska - ale również pojedynczy Patrioci - które do tej
pory włączyły się w prace Konwentu Narodowego są bardzo różne. Ich cechami
wspólnymi są jednak; patriotyzm i narodowy punkt widzenia, gotowość
bezinteresownego działania i otwartość na realizację celu wyższej konieczności,
za jaki należy w obecnej sytuacji uznać wzmożony wysiłek na rzecz organizacji
Narodu Polskiego.
Co się tyczy PiS-u…
Konwent Narodowy Polski w żadnej mierze nie jest
przybudówką, ani PiS-u, ani żadnej innej partii. Sposób, w jaki zostały
potraktowane Komitety Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, a dokładnie, skupieni w
nich, patriotycznie nastawieni Polacy, po tym, jak poparli lidera tej partii w
wyborach prezydenckich w 2010 roku, pokazały ogromną przepaść, jaka dzieli
szczere zatroskanie Obywateli Rzeczypospolitej losami własnej Ojczyzny od
cynicznej gry, uprawianej przez funkcjonariuszy nomenklaturowych bytów
partyjnych. Zaraz po wyborach, te dobrowolne, społeczne ciała, wszędzie tam,
gdzie nie uległy samorozwiązaniu, były programowo niszczone lub przejmowane
przez lokalny aktyw partyjny, który dla pozorów, dopisywał się na listy
Komitetów. Przytłaczający w swojej wymowie był psychologiczny wymiar dziejącej
się tragikomedii, z której wynika, że dla zaświadczenia o popieraniu szefa tej
organizacji nie wystarcza najwyraźniej sama przynależność partyjna i konieczne
staje się doszlusowywanie do społecznych gremiów, które poparciu takiemu nadają
dopiero cechy prawdopodobieństwa. Wypadki te pokazały również, jak bardzo
instrumentalnie są traktowani i wykorzystywani Polacy oraz odsłoniły stopień
demoralizacji koncesjonowanych organizmów partyjnych, które, wyłoniły się z
komunistycznego chaosu po „okrągłostołowych” biesiadach.
Ku dość powszechnemu zaskoczeniu Polaków, tworzących
Społeczne Komitety Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, nagle okazało się, że
aparat partyjny emanuje jakimś dogmatycznym objawieniem, z którego wynika, że
raz udzielone poparcie jego liderowi; po pierwsze, przywiązuje ich, jak chłopa
do ziemi; po drugie, nakłada na nich obowiązek popierania całego inwentarza tej
organizacji. Mówiąc wprost, kto poparł Jarosława Kaczyńskiego w wyborach
prezydenckich musi popierać PiS w wyborach samorządowych i parlamentarnych,
gdyż inaczej będzie uważany za zaprzańca i zdrajcę.
Syndrom ten obnażył mechanizm mentalnego zniewalania
Polaków przez partie polityczne, powstałe po rozpadzie PZPR-u, które czerpiąc w
tym względzie pełnymi garściami z minionego ustroju, traktują Naród Polski,
jako, pozbawiony podmiotowości, niewolniczy przedmiot swojego zarządzania,
który pod groźbą daleko idących sankcji, winien dopasować się do wymogów
stawianych mu przez „kierowniczą siłę”. Oczywiście w takim ujęciu, a w zasadzie
negacji, pozycji Obywateli Rzeczypospolitej, nie ma mowy o poszanowaniu ich
godności i przywilejów Suwerena, ani, jak wykazano, przed, ani tym bardziej po
„wyborach”, gdy ta zabójcza gangrena przenoszona jest automatycznie w porządek
państwowy.
Sposób, w jaki ten mechanizm był realizowany przez „jedyną partię opozycyjną”, był naprawdę
kuriozalny. Do dzisiaj zastanawiam się nad właściwym określeniem sytuacji, w
których terenowe struktury tej organizacji, niszczyły z impetem Społeczne
Komitety Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, które po wyborach nie rozwiązały się
i chciały nadal działać dla Polski? Należy tutaj podkreślić, że miało to
miejsce w czasie ostentacyjnych i uporczywych apeli prezesa Jarosława
Kaczyńskiego, który, podobnie jak czyni to dzisiaj, zwracał się do Polaków z
rzewnymi prośbami o jednoczenie wokół jego partii.
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/ogloszenia/item/497-spowied%C5%BA-polskiego-z%C5%82oczy%C5%84cy
Ostatecznie, w miejsce niezależnej od PiS-u, ogólnopolskiej
Federacji Komitetów Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, wypracowanej z wielkim
trudem i całkowicie społecznymi siłami przez wielu wspaniałych Patriotów,
dekretowano utworzenie nomenklaturowego Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego.
Deklarujecie
stanowczy sprzeciw wobec układu Okrągłego Stołu oraz wynikłej z niego
"koncesjonowanej opozycji". Jak w takim razie uzasadnicie
uczestnictwo członków KNP we Wrocławskim Społecznym Komitecie Poparcia
Jarosława Kaczyńskiego?
To pytanie obciążone jest jakąś ponurą pomyłką. Naprawdę
nie sądziłem, że po tym, czego doznali na forum publicznym Członkowie
Wrocławskiego Komitetu Patriotycznego ze strony struktur PiS-owskich, jak ich
oszukano i zdradzono, przy milczącej akceptacji lidera tej partii, Jarosława
Kaczyńskiego, jeszcze ktoś będzie postrzegał to w ten sposób i, podobnie, jak
usiłowali to czynić w niedawnej przeszłości, funkcjonariusze partyjni,
przypisywał wolnych Obywateli do tego historycznego poparcia.
Przede wszystkim, należy zaznaczyć, że wskutek machinacji
wrocławskiego aktywu PiS-u i powiązanej z nim, grupy klienteli partyjnej, w
Społecznym Komitecie Poparcia Jarosława Kaczyńskiego dokonano rozłamu i wyrwano
z niego niewielkie i powolne strukturom gremium. Na jego czele, lokalna
organizacja partyjna, postawiła grupkę określaną przez nią mianem „Ojców
Założycieli”. Dokonany przez funkcjonariuszy partyjnych, podział, na całkowicie
kontrolowany przez nich Komitet Ojców Założycieli i wielki Społeczny Komitet
Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, spowodował, że przez jakiś czas obok siebie
funkcjonowały dwa Komitety.
Stan ten jednak nie trwał zbyt długo i w chwili, kiedy
Społeczny Komitet dopinał ogólnopolską Federację Komitetów Poparcia, nastąpił
zdecydowany atak poprzez biuro prawne z Warszawy, które poprzez szantaż sądowy,
zażądało natychmiastowego usunięcia szyldu Jarosława Kaczyńskiego z nazwy
Społecznego Wrocławskiego Komitetu Poparcia.
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/ogloszenia/item/491-bardzo-pilne-czy-otwarte-popieranie-jaros%C5%82awa-kaczy%C5%84skiego-grozi-nam-procesem-ze-strony-pis-u
Nie muszę chyba mówić z jaką zgrozą i oburzeniem przyjęto
te działania. W liście skierowanym wprost do Jarosława Kaczyńskiego, poproszono
o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej upokarzającej i bulwersującej
sprawie. Oczywiście na list nikt, nigdy nie raczył odpowiedzieć, co doskonale
oddaje faktyczny stosunek do Narodu Polskiego, zdegenerowanych bytów
politycznych, zaprojektowanych przy „okrągłym stole”.
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/inicjatywy/item/517-ostatni-list-do-premiera-jaros%C5%82awa-kaczy%C5%84skiego
Szantaż sądowy i ostentacyjne zlekceważenie Członków
największego w Polsce, Społecznego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego
przez samego beneficjenta, spełniły swoją, bardzo negatywną rolę. Oto bowiem
kadłubowy Komitet Ojców Założycieli, wykreowany przez PiS-owski aktyw partyjny,
mógł teraz bez przeszkód przejąć nazwę i dorobek właściwego Komitetu, i korzystać
w sposób nieskrępowany z wypracowanej przez niego pozycji politycznej.
Pierwotny Komitet, opierając się na opinii swoich Członków,
zmienił nazwę na Wrocławski Komitet Patriotyczny i działa nieprzerwanie do
dzisiaj.
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/ogloszenia/item/606-komu-w-pis-ie-zale%C5%BCy-na-os%C5%82abieniu-pozycji-jaros%C5%82awa-kaczy%C5%84skiego-i-czy-przygotowywany-jest-kolejny-roz%C5%82am-w-partii
Decyzje Polaków są, i muszą pozostać, suwerenne, i nie
można ich pod żadnymi pozorami rozpatrywać w kategoriach wartościowania przyjętego
w sektach i klikach partyjnych. Naród ma niezbywalne prawo dokonywać ocen i
wyborów, które uważa za słuszne i dla siebie najwłaściwsze. Bardzo wielu
Polskich Patriotów poparło po Tragedii Smoleńskiej Jarosława Kaczyńskiego w
jego staraniach o urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, czyniąc to nierzadko
emocjonalnie i w odruchu przyrodzonego im poczucia sprawiedliwości. Nie brakło
wśród nich również takich, którzy do tej pory nigdy nie angażowali się w
politykę, czerpiąc wiedzę o niej jedynie z polskojęzycznych, mainstreamowych
mediów, które przez lata propagandy wykreowały w świadomości Narodu bardzo
prymitywny i bałamutny obraz podziałów politycznych, zaprojektowanych przez
twórców największej zdrady w dziejach Polski. To dla nich właśnie, udział w Społecznych
Komitetach Poparcia Jarosława Kaczyńskiego był największym szokiem i
rozczarowaniem. Chcąc bezinteresownie pracować dla Polski, podsycani jeszcze
apelami swojego niedawnego kandydata, wpadali wprost na złowrogi mur aparatu
jego partii, który odnosił się do nich z obraźliwym lekceważeniem i torpedował
wszelkie ich inicjatywy – co bardziej aktywni liderzy tych społecznych ciał,
byli publicznie atakowani i pozbawiani dobrego imienia. Oczom osłupiałych z
oburzenia Polaków ukazał się obraz żywcem wyjęty z powojennej, komunistycznej
rzeczywistości PRL-u, który, zgodnie z informacjami tych samych mediów, miał
już dawno przestać istnieć.
Wszystkich zainteresowanych pouczającymi dziejami
Wrocławskiego Komitetu Patriotycznego gorąco zachęcam do zapoznania się z
tekstami źródłowymi, publikowanymi na stronie Wrocławskiego Komitetu w zakładce
–historia-. Znajdziecie tam Państwo prawdziwą lekcję historii najnowszej,
której nauka może być bardzo pomocna w prawidłowej ocenie charakteru
politycznego zniewolenia Polski.
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/historia
Nie ukrywacie swoich
aspiracji politycznych. Co macie do zaproponowania?
Jeżeli w Konwencie Narodowym Polski są czytelne ambicje
polityczne, to jest to bardziej dążenie do uświadomienia Narodowi Polskiemu
konieczności stania się podstawowym graczem politycznym, na miarę swoich
wielkich możliwości, i to zarówno w kontekście krajowym, jak i międzynarodowym,
niż zabieganie o konstrukcję list wyborczych w oparciu o Patriotów, którzy już
zaangażowali się aktywnie w wysiłek konwentowy.
Naród Polski musi en
masse zrozumieć, że już samo doprowadzenie do Jego zjednoczenia, uczyni z
Niego największą siłę w Polsce, która w najmniejszym stopniu nie będzie skazana
na zadaniowanych polityków władzoopozycji, podsyłanych mu „do wyboru”; po
wojnie, przez obcych komunistów, a po roku 1989, przez twórców wrogiego „paktu
okrągłego stołu”, którzy nie są niczym innym, jak tylko pasożytniczą warstwą
destrukcyjno-kontrolną, siłą wszczepioną w ciało Narodu Polskiego. Musi również
w końcu przyjąć, że mechanizmem, który umożliwił odebranie Mu Państwa i,
niespotykaną w naszej historii, grabież majątku narodowego, było właśnie
wszechogarniające dzielenie i antagonizowanie Polaków na każdym, możliwym tle:
religijnym, politycznym, grupowym, pokoleniowym itp. - i proces ten, bez
podjęcia właściwych działań zaradczych, będzie kontynuowany, aż do zupełnego
rozproszenia Polaków i wyniszczenia łączących ich więzi.
Jak już nadmieniłem, kroki stricte polityczne powinien
podjąć Kongres Patriotyczny. Do tego czasu jednak, Konwent Narodowy, oprócz
działań organizacyjnych, zainicjuje i będzie prowadził prace problemowe w
odpowiednich zespołach programowych, których zadaniem będzie podsumowanie
dotychczasowego dorobku środowisk patriotyczno-narodowych i opracowanie
wspólnych koncepcji programowych, które staną się bazę wyjściową dla działań
Kongresu. To ogromne przedsięwzięcie i praca, którą możemy już dzisiaj
wszystkim Polakom zaproponować i, do której Ich gorąco zachęcamy.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to ostatnie zdanie, w
kontekście zadanego pytania, może brzmieć jak lekki przekąs, ale faktycznie
jest to cena, jaką Naród Polski musi ponieść, aby mieć gwarancję, że
najbliższej przyszłości znowu nie zaprojektują mu wrogie wobec Niego siły i nie
powiodą do niej osobnicy, dla których Polskość oznacza nienormalność, którą
należy zniszczyć. Jest to więc propozycja poważnego potraktowania Polaków przez
Polaków i wspólnych obowiązków wobec Ojczyzny.
Odwołujecie się do
dziedzictwa Romana Dmowskiego?
Dziedzictwo Romana Dmowskiego jest imponujące i ostatnio
stało się nawet dość modne. Wiele, nawet niekiedy podejrzanych, środowisk,
sięga po tę legitymację, aby uprawdopodabniać swój byt na scenie politycznej, w
tym szczególnym, gorącym okresie naszych dziejów. Jest to jednak dziedzictwo
bardzo trudne i wymagające. Tak trudne, że nawet za życia Dmowskiego nie udało
się skłonić przeważającej części Narodu do przyjęcia i wdrożenia jego
koncepcji, chociaż wpływ na ukształtowanie i umocnienie Polskiego Ducha w
tamtym czasie trudno przecenić, i na tyle wymagające, że aby je dzisiaj podjąć
i realizować, konieczne jest pogłębione, formacyjne przygotowanie.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę, na fakt wykorzystywania
szyldu Romana Dmowskiego przez siły zdecydowanie przeciwne jedności Polaków.
Pierwszymi ofiarami tych zabiegów są oczywiście środowiska samych Narodowców,
gdzie różnice w interpretacji doktryny doprowadziły do wielu podziałów i
rozdrobnienia. I tak mamy obecnie, zarówno „narodowców ateistów”, jak i
„narodowców katolików”, „narodowców demokratów” i „narodowców liberałów” itp..
Jak zwykle, najbardziej ortodoksyjne i nieprzejednane w
swoich poglądach pozostają twory „pełniące obowiązki Narodowców” - podobnie
zresztą wygląda to w przypadku innych sztucznych bytów, wytworzonych przez
władców okrągłostołowej rzeczywistości i wszczepionych w Tkankę Narodową, które
dzisiaj najczęściej legitymizują się, w zależności od potrzeb, bądź to
ostentacyjnym katolicyzmem, bądź też dogmatycznym antysemityzmem.
Inną barierą, przy której zazwyczaj rozsypuje się większość
rozmów o wspólnym działaniu jest, bardzo obecnie podsycany, historyczny
antagonizm; Dmowski – Piłsudski.
Stojąc na gruncie koniecznej pragmatyki Narodowej,
chciałbym jednak przytoczyć na koniec wypowiedź Romana Dmowskiego, która bardzo
do mnie przemawia, gdyż zdaje się niemal idealnie oddawać istotę Konwentu
Narodowego Polski:
„Polityka niepodległości nie jest ta, która o
niej mówi,
ani nawet ta, która jej tylko chce,
a jeno ta, która do niej prowadzi i ma
jakiekolwiek widoki do prowadzenia”.
To wielka, ponadczasowa reguła polityczna i palące zadane
dla świadomych Polskich Patriotów, które trzeba w sposób zdecydowany i mądry
wspólnie podjąć, jeżeli chcemy przetrwać jako Naród.
Tym bardziej więc, wszystkie środowiska i ugrupowania
narodowe, powinny jako pierwsze spróbować wyrwać się, z narzuconej im przez
obecny system, roli celebransów symboliki historycznej, i wywieść z tej pułapki
Polaków, pogrążających się coraz bardziej w amoku permanentnego świętowania
różnorakich rocznic, w sytuacji kiedy rozkradane są resztki polskiego majątku i
Naród pozbawiany jest ostatnich podstaw materialnego bytu.
Prawdziwie ważnym bowiem jest nie to, co taki czy inny,
uświęcony naszą wielką historią, symbol oznacza, tylko to, czym my dzisiaj
jesteśmy gotowi i możemy symbol ten wypełnić – na ile jesteśmy w stanie
nawiązać do jego faktycznych znaczeń z przeszłości i, na ile możemy z honorem
się nim posłużyć, mając za sobą swoje własne czyny. Symbol bez uwzględnienia
treści, które kiedyś go wykreowały i zdecydowały o tym, że przez wieki mógł być
narodowym drogowskazem następnych pokoleń, będzie zawsze tylko pustym znakiem;
wymarzoną zabawką wrogich nam sił, którą bez końca można mamić i oszukiwać,
szlachetnych i uczciwych Polaków; wspaniałą okazją, aby Ich dalej skłócać i
dzielić.
Oczywiście nigdy nie możemy o nich zapominać i godzić się
na ich lekceważenie czy poniewieranie, ale samo czczenie symboli nie może być
celem żadnych, poważnych zabiegów o Polskę – nie może być celem Narodu, który
chce mieć jeszcze jakąś przyszłość. Musimy również pamiętać o tym, że
patriotyzm, chociaż jest jednym z najpiękniejszych przymiotów Polskiego Ducha,
musi mieć swoją materialną ostoję.
Pozbawieni Ojczyzny Polacy zawsze i do końca są gotowi o
nią walczyć. Zróbmy jednak wszystko, aby nie doprowadzić do tej ostateczności.
Tak wiele możemy przecież uczynić wspólnymi siłami bez rozlewu najdzielniejszej
w świecie krwi. Nie wolno nam tylko czekać do momentu, aż zabraknie wyjścia.
Dlatego proszę wszystkich Polaków, którzy będą czytać ten
wywiad; nie zwlekajcie, informujcie się i organizujcie, wspomagajcie jedni
drugich. Niech ci, co nie mogą aktywnie się zaangażować, będą materialnym
oparciem dla tych, którzy bez reszty poświęcają swój czas Sprawie Polskiej.
Przestańmy być naiwni, że wolność przyjdzie sama, że ktoś o nas zadba; ktoś nas
obroni i zabezpieczy. Taki świat nie istnieje, a to wszystko już było.
Dziękuję za zaproszenie do rozmowy i życzę wszystkim
środowiskom narodowo-patriotycznym wiele wytrwałości i siły w staraniach o
Polskę.
Oczywiście zapraszam również do włączania się w prace
Konwentu Narodowego Polski.
M a r e k D e l
i m a t
Koordynator ds.Organizacyjnych
Konwentu Narodowego Polski
konwent-narodowy-polski@o2.pl
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/ogloszenia/item/960-wywiad-koordynatora-ds-organizacyjnych-konwentu-narodowego-polaki-dla-%C5%9Brodowisk-narodowo-patriotycznych
|